Karnawałowy szał ... czyli sałatka owocowa_bomba witaminowa
Karnawał, karnawał, karnawał, wiadomo w karnawale wszystkie Panie lubią bale ...
Ach gdzie te czasy, ach gdzie? Nie wiem jak Wy, ale ja od lat na żadnym prawdziwym balu nie byłam - trochę z wyboru i trochę z obaw.
Na ostatnim "balu" z menu proponowanego przez restauratora zjadałam tylko ogórki kiszone, ogórki konserwowane i paprykę konserwowaną - bo były bez majonezu :-(
A pamiętam jeszcze kilkanaście lat wstecz ... kilka ładnych bali ... no i klęskę jeśli chodzi o kulinarną stronę ...
Bal balem ... większy czy mniejszy, a śledzik pod pierzynką majonezu czy sałatka jarzynowa w majonezie być musiała i na stołach wszem nam królowała ;-) Były też inne przystawki pod sowitą pierzynką majonezu ale wolę ich już tu nie wymieniać ani nie przywoływać aby sobie i Wam smaku nie psuć.
Pod tym względem domówki są o niebo lepsze, bo każdy przygotowuje sam co uważa za pyszne i najlepsze i rzadko gości na naszych domowych stołach majonez w majonezie ;-) (to sarkazm oczywiście i to bardzo duży - użyty specjalnie i wymierzony specjalnie w stronę naszych niereformowalnych restauratorów, bądź co bądź szczycących się europejskim poziomem :-) )
Pora wracać do rześkiej sałatki ;-)
Ach gdzie te czasy, ach gdzie? Nie wiem jak Wy, ale ja od lat na żadnym prawdziwym balu nie byłam - trochę z wyboru i trochę z obaw.
Na ostatnim "balu" z menu proponowanego przez restauratora zjadałam tylko ogórki kiszone, ogórki konserwowane i paprykę konserwowaną - bo były bez majonezu :-(
A pamiętam jeszcze kilkanaście lat wstecz ... kilka ładnych bali ... no i klęskę jeśli chodzi o kulinarną stronę ...
Bal balem ... większy czy mniejszy, a śledzik pod pierzynką majonezu czy sałatka jarzynowa w majonezie być musiała i na stołach wszem nam królowała ;-) Były też inne przystawki pod sowitą pierzynką majonezu ale wolę ich już tu nie wymieniać ani nie przywoływać aby sobie i Wam smaku nie psuć.
Pod tym względem domówki są o niebo lepsze, bo każdy przygotowuje sam co uważa za pyszne i najlepsze i rzadko gości na naszych domowych stołach majonez w majonezie ;-) (to sarkazm oczywiście i to bardzo duży - użyty specjalnie i wymierzony specjalnie w stronę naszych niereformowalnych restauratorów, bądź co bądź szczycących się europejskim poziomem :-) )
Pora wracać do rześkiej sałatki ;-)
Będzie potrzebne;
- 1 grapefruit czerwony
- 1-2 banany
- 2 pomarańcze
- 1-2 jabłka
- Duża gałązka melisy lub mięty
- 2 łyżki miodu lejącego
- Łyżeczka soku z cytryny
- Opcjonalnie: wermut – najlepiej Martini Bianko lub Cinzano 25 ml
- Opcjonalnie;
- brzoskwinie (mogą być z puszki),
- liczi (może być z puszki ale o tej porze w sklepie znajdziecie w sklepie świeże – 5-6 sztuk ),
- mango
Jak wykonać :
Owoce cytrusowe (grapefruity i pomarańcze) dokładnie myjemy i okrawamy ze skórki, a następnie z białych błonek – pozostawiając sam miąższ.
Banana obieramy ze skórki i kroimy w plasterki.
Jabłka myjemy obieramy ze skórki i kroimy w kosteczkę. Wrzucamy do miski i od razu skrapiamy sokiem z cytryny aby nie ściemniały.
Jeśli używamy dodatkowo innych owoców to brzoskwinie i mango po usunięciu skórki i pestki kroimy w kostkę, liczi na połówki lub dodajemy w całości.
Wszystkie składniki bardzo dokładnie mieszamy w misie lub innym głębokim naczyniu i odstawiamy na kilka minut w celu puszczenia soku.
Banana obieramy ze skórki i kroimy w plasterki.
Jabłka myjemy obieramy ze skórki i kroimy w kosteczkę. Wrzucamy do miski i od razu skrapiamy sokiem z cytryny aby nie ściemniały.
Jeśli używamy dodatkowo innych owoców to brzoskwinie i mango po usunięciu skórki i pestki kroimy w kostkę, liczi na połówki lub dodajemy w całości.
Wszystkie składniki bardzo dokładnie mieszamy w misie lub innym głębokim naczyniu i odstawiamy na kilka minut w celu puszczenia soku.
Następnie łączymy miód z sokiem spod owoców i ewentualnie alkohol – dobrze mieszając i polewamy sowicie mieszankę owocową i wstawiamy do lodówki w celu schłodzenia na co najmniej 1 godzinę.
Tuż przed podaniem przybieramy sałatkę świeżymi listkami melisy i jeszcze raz delikatnie mieszamy.
Smacznego, pysznego karnawałowego wieczoru
co dzień zajadam się owocami, a nigdy nie robię z nich sałatek... pora zacząć :)
OdpowiedzUsuńZachęcam. Różne połączenia dają nieoczekiwane smaki. Nie wspomnę o zapachach ... barwach. Odwagi, a efekty będą prawdziwą bombą witaminową z dużą niespodzianką. Uruchom wyobraźnię, dodaj ziarna, orzechy ... sama zobaczysz :-)
UsuńO! taką sałatkę bym zjadła! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam, zapraszam :-) Zachęcam również do wykorzystania przepisu i zrobienia sałatki samodzielnie ... to też pyszna zabawa i pobudzająca zmysły, a nie tylko smaki :-)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie bomba :) ! Uwielbiam takie sałatki :)
OdpowiedzUsuńNa zdrowie :-)
OdpowiedzUsuńBędzie grana w czwartek :D
OdpowiedzUsuńBędzie Ci dane spróbować, czy dobrze wykonałam przepis ;)
Czuję się zaproszona i już nie mogę się doczekać :-) Niech gra muzyka!!!
UsuńTa sałatka pojedzie do Riju :-)
Usuń