Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2015

Jestem slow jestem food ... czyli ... zapomniane gatunki, odzyskane smaki - topinambur i lędźwian w roli głównej

Obraz
Pasztet z lędźwianu był doskonały W dniu dzisiejszym miałam przyjemność uczestniczyć  w kolejnym spotkaniu Convivium  Slow Food Lubelskie . Tematem spotkania były „Zapomniane gatunki, odzyskane smaki”. Spotkanie odbyło się w gościnnym i otwartym na takie wydarzenia Zielonym Talerzyku w Lublinie. Może pamiętacie, ale pisałam całkiem niedawno o tym niezwykłym miejscu :) Gościł nas Zielony Talerzyk, ale gwiazdami spotkania był topinambur i lędzwian . To dwa przedwojenne, dobrze znane gatunki roślin uprawnych, które dzięki ludziom skupionym w takich stowarzyszeniach jak Slow Food Lublin, czy Slow Food Polska zostaną przypomniane i ocalone od zapomnienia, a być może już wkrótce na dobre powrócą na stałe do naszej diety i na nasze stoły. Doskonały pasztet z lędźwianu z pomidorami O lędźwianie i o swoim ekologicznym gospodarstwie pod Lublinem opowiadała ciekawie pani Jolanta Pecio.  Pani Jola wraz z mężem od wielu lat w zgodzie z naturą, w tradycyjny sposób

Takie to proste ... czyli ... szpinak i roszponka z rzodkiewkami i zielonym ogórkiem w lekkim sosie włoskim

Obraz
Nie mogłam przekonać swoich mężczyzn do szpinaku aż wreszcie się udało. Co prawda tylko w wersji na surowo, ale zawsze to już coś. Jak mawiają … pierwsze koty za płoty :) Do dzisiejszego obiadu przygotowałam lekką, wiosenną  sałatę.   Potrzebne będzie: 1 opakowanie roszponki ½ opakowania szpinaku w liściach (świeżych) 3 niewielkie ogórki gruntowe 1 pęczek rzodkiewki 5-8 pomidorków koktajlowych Na sos: 2-3 łyżki oliwy 2-3 łyżki soku z cytryny ½ łyżeczki cukru lub 1 łyżeczka miodu ¼  łyżeczki kurkumy szczypta: soli, pieprzu, bazylii suszonej 1 łyżeczka posiekanego drobno koperku 1 łyżeczka posiekanej drobno kolendry Liście roszponki i szpinaku dokładnie umyć pod bieżącą wodą i osuszyć. Dodać pokrojone w plasterki ogórki i rzodkiewkę. Pomidorki koktajlowe pokroić na połówki lub ćwiartki i również dodać do sałaty. Teraz pozostaje już tylko wykonanie sosu. Z wymienionych składników najpierw przygotować podstawowy sos winegret czyli połączyć oliwę, cytrynę i cuki

Młody gotuje … czyli … ryż curry z papryką, ananasem i kukurydzą

Obraz
Było leniwe, słoneczne przedpołudnie. Pan K. wyjechał „w poszukiwaniu szczęścia”, a my z Młodym pozostaliśmy na gospodarce :) - Młody, co Ci dobrego przygotować na obiadek? – zapytałam - Nic, sam gotuję – odparł swym młodzieńczym i lekko chropowatym już głosem Młody - No ale jak to??!! – zapytałam lekko przerażona i lekko zdziwiona - No tak to Mamuś, sam sobie zrobię i kropka . - Ale co sobie zrobisz Kochanie? - Ryż z przyprawą curry.   Usłyszawszy menu na dzisiejszy obiad mojego syna oniemiałam i  struchlałam. Pomyślałam – po moim trupie! :) Pozwoliłam Młodemu zająć się jego ulubioną czynnością czyli młóceniem  w jakąś grę komputerową, a sama zaczęłam obmyślać jakąś strategię by przekonać Młodego by zmienił po pierwsze menu, a po drugie, by pozwolił mi pomagać w tworzeniu swego obiadu. Nie będę się rozpisywać jakich sprytnych zabiegów użyłam by jednak Młody zmienił zdanie co do suchego ryżu i curry, ale powiem jedynie, że i ja i Młody czuliśmy się zwycięzcami. Szału nie było,

ZIELONY TALERZYK - recenzja lokalu

Obraz
         "ZIELONY TALERZYK" - recenzja lokalu (materiał niesponsorowany) Zielony Talerzyk to lokal proekologiczny w stylu slow food przy Królewskiej 3 w Lublinie.  Dlaczego postanowiłam o nim napisać? Uważam, że to jeden z lepszych lokali w Lublinie niezależnie od tego, czy się jada mięso, czy też nie. W Zielonym Talerzyku każdy znajdzie dla siebie coś odpowiedniego. W lokalu serwują bowiem dania wegańskie, wegetariańskie, ale również z zawartością białka zwierzęcego. Menu jest odpowiednio oznakowane i widoczne dla każdego, ponieważ zamieszczone i wypisane jest w centralnym punkcie lokalu na dużej tablicy. To, co mnie urzeka w menu Talerzyka to jego dynamizm. Zmienia się niesamowicie szybko i jest nieregularne. Potrafi się zmienić nawet w ciągu jednego dnia kilkakrotnie. Uwielbiam niespodzianki i kuchnię w tym lokalu, dlatego nie mam z tym zbytniego kłopotu. Przy barze można zamówić posiłki oraz piwo z małych browarów regionalnych, napary ziołowe, herbaty, kompot

Mazurek różany

Obraz
Autorka tego mazurka Maja Skorupska określiła tego mazurka na swoim blogu, jako „niebo w gębie”. Powiem Wam w sekrecie, że nie myliła się… Pierwszego różanego mazurka wykonałam w zeszłym roku. Rodzina podeszła do niego bardzo nieufnie i mimo, że bardzo ładnie się prezentował i rozsiewał piękną woń różaną dokoła – to przez całe święta mazurek nie znalazł na siebie amatora. Jednakże po świętach, kiedy wszystkie smakołyki się pokończyły nadeszła jego pora  - ostatnia :) Jak już Pan K. raz spróbował różanego mazurka, tak mazurek zniknął w ciągu dwóch dni. W tym roku Pan K. osobiście nadzorował i pilnował, aby mazurek różany znalazł się na mojej liście wypieków. Co prawda przepis trochę zmodyfikowałam, bo jak dotąd w mojej kuchni brakuje wciąż wody różanej, ale za to mam prawdziwe, aromatyczne płatki dzikiej róży, które ucierał sam Pan K., a zbierała je latem cała nasza rodzina podczas nadmorskich wędrówek. Co będzie potrzebne:   na spód mazurka: 200 g mąki pszennej 140 g masła,

Szybki sernik, pyszny sernik

Obraz
Tak! W tym roku paschy nie będzie! Pisałam Wam już o swoich kłopotach z czasem, ale nie czas jest powodem, że paschy w tym roku nie będzie. Nie będzie paschy i mnie nie będzie :) Piekę mazurki, baby i zmykam w inny świat. Pascha nie nadaje się do transportu, pascha dostojna jest i lubi spokój. Moja pascha lubi się przebierać, stroić i migdalić, a w surowych warunkach, w jakich się znajdę nie będzie miejsca na takie zabiegi. Musiałam zatem zrezygnować z paschy i jej pięknego wiosennego przybrania :) Nie ma jednak tego złego, z ratunkiem pośpieszył mi mój Agulek z przepisem za super sernik w dechę i w pudełko. Dosłownie w pudełko! Jak sami widzicie zrobiłam swój sernik do pudełeczka po ciasteczkach, szczelnie go zamknę i przewiozę mam nadzieję bez szwanku.   Co będzie potrzebne: 1 kostka masła, 1 wiaderko sera  mielonego (ja użyłam z Łowicza), 1 szklanka cukru, 4 jajka, 1 cukier waniliowy, 2 budynie śmietankowe 2 duże opakowania herbatników maślanych (ja kupiłam dw