Pulpeciki z mięsa mielonego (danie dietetyczne)
Ten tydzień nie należał do najłatwiejszych, poprzedni zresztą też nie i jeszcze poprzedni również … Mam wrażenie, że siedzę na wielkiej karuzeli, która kręci się i kręci, a ja przesiadam się w biegu z jednego miejsca na drugie, by załatwić jakieś sprawy, spotkać się z ludźmi, napisać jakiś tekst, zrobić coś dla siebie, popracować, ugotować, porozmawiać, posprzątać, zrobić zakupy, zastanowić się, zasnąć, wyjechać, wstać, wrócić … Wszystko w jakimś dziwnym chaosie, bo karuzela wciąż pędzi i pędzi, a na dodatek ja wiruję jeszcze wokoło własnej osi. Efekt tego jest taki, że „różne sprawy leżą w różnych miejscach”, czyli jeden wielki galimatias i poczucie winy, że niczego nie robię dobrze, dokładnie i do końca. Zastanawiałam się, dlaczego moje życie tak przyspieszyło? A może ono wcale nie przyspieszyło, tylko to ja zaczęłam dziwnie wirować, zamiast przechodzić spokojnie przez hałas i pośpiech, i pamiętać jaki spokój można znaleźć w ciszy* Jak więc zatrzymać karu...