Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2014

Parcie na szkło … czyli pierogi z soczewicą

Obraz
Ostatnimi czasy soczewica ma „parcie na szkło” w naszym domu. Maja przynosi torebki zielonej soczewicy i prosi o zrobienie takiej jak na farsz na pierogi tylko nie zmielonej, a potem wcina (nie sama, nie sama :-) ) przez 2-3 dni taką soczewicę doprawiając ją tylko wedle upodobania ziołami albo okraszając skwaruchami, albo wcina po prostu z kefirem (tanie i pożywne danie dla studentów). A ponieważ męczy swego pierwszego „licencjata” białka potrzebuje – żeby mieć jasno pod „czapeczką”. Ambitna i ciekawa ta jej praca :-) Synio znowu prosi co chwilę o pierogi z soczewicą, jakiś pasztecik się szykuje, w planach również kotlety dla odmiany, więc sami widzicie – parcie na szkło jest! :-) Moja propozycja na dziś to ulubione pierogi Synia – czyli pierogi z soczewicą.   Co będzie potrzebne: ciasto: 2 szkl mąki szczypta soli 1-2 łyżki oleju mocno ciepła woda  (tyle ile wchłonie ciasto) farsz: 1,5 - 2 szklanki soczewicy zielonej 2 cebule sól, pieprz, tymianek, cubrica zielona (opc

Pani marchew w roli głównej … czyli surówka z marchewki ze słonecznikiem

Obraz
Wiosna, wiosna i wiosna … wszyscy w koło mówią, piszą, śpiewają, fotografują, gotują … a w roli głównej wiosna. Większość z nas tak jak zmienia na wiosnę ciężkie zimowe okrycia – na te lekkie, kolorowe, przewiewne – tak zmienia swoje podejście do życia … Jedni pakują na siłowni, inni katują się straszliwymi dietami cud (bo wiosna wiosną – odsłoniła to i owo – a lato za pasem!), jeszcze inni przemierzają setki kilometrów biegiem lub marszem np. z kijami. Ruch w przyrodzie olbrzymi ;-) Każdy z nas chciałby troszkę lepiej wyglądać, troszkę lepiej się poczuć, a wiosna ku temu sprzyja. U mnie również trochę zmian kulinarnych … trochę więcej świeżych koktajli, surówek, zup z dużą ilością warzyw … wiosna zawitała i do mnie. Pora rowerowa nadeszła, trzeba szykować formę :-) Moja propozycja na dziś to prosta, tania i zdrowa surówka z marchewki ze słonecznikiem. Podaję ją jako dodatek do drugiego dania – wszelakich kotletów, kotlecików, pulpetów, zapiekanek lub jako samodzielną pr

UFO w talerzu ... zupa brokułowa-krem

Obraz
Wiosna chyba na dobre zagościła za oknem … i bardzo się z tego cieszę, bo bardzo mi jej było brak. Uwielbiam kolory wiosny: na początku wszelkie odcienie zieleni, żółtego, a potem już całą feerię barw. Oddziałują na mnie pozytywnie, bardzo pozytywnie. Czuję, jak siły witalne powracają do mnie wraz z nadejściem wiosny, budzi się nowe, wstępuje nadzieja. Wszystkie moje najlepsze pomysły powstały o ile się nie mylę – właśnie wiosną. Decyzje, które podejmowałam wiosną okazywały się bardziej trafione od tych podejmowanych zimą czy jesienią. Nie przypisuję wiośnie żadnych magicznych cech, raczej daleka jestem od tego. Chcę tylko powiedzieć, a raczej wyciągam wniosek następujący: jest zależność pomiędzy tym jak się czujesz i jak postępujesz (dodałabym jeszcze sposób odżywiania – bo nie ma co ukrywać – ma on niewątpliwy wpływ nie tylko na nasze zdrowie, ale i nastrój). Teraz jest wiosna, czuję się świetnie i mam nadzieję, że tak zostanie przez najbliższe kilka miesięcy do późnej jesie

Niebo ... czyli omlet na słodko

Obraz
Taki omlet mogę jeść codziennie ;-) Robię go niestety jedynie wtedy kiedy Zuzanka przynosi mi jajeczka od kurki, które słoneczko widziały, biegały po świerzym powietrzu od wschodu do zachodu słońca i były karmione tylko dobrą karmą. Żółtka z takich jajeczek  mają zupełnie inny zapach, kolor (wcale nie muszą mieć koloru pomarańczy) i konsystencję. Skorupki są delikatne i pełne bogactwa (mikroelementów). Omlety z takich jajek smakują wybornie, wybornie … Przepadam za omletami na słodko. Latem uwielbiam ze świeżymi dojrzałymi  truskawkami i miętą, natomiast teraz zadowalam się skarmelizowanymi  lekko owocami z własnej lodówki :-) Musicie mi uwierzyć na słowo – też pycha!  Potrzebne będą; Na jeden duży omlet 4 jaja 4 łyżki mleka 3 łyżki oliwy szczypta soli Dodatki: garść mrożonych  porzeczek czerwonych, garść mrożonych porzeczek czarnych, garść mrożonych malin kilka truskawek i co tam jeszcze macie lub lubicie możecie dodać (z mrożonych owoców  - oczywiście)

A to ci ananas ... czyli ciasto ananasowe - odwrócone

Obraz
Ten przepis jest u mnie od bardzo, bardzo dawna … musi tak być bo po pierwsze nie zapisałam sobie strony internetowej, na której to ciasto znalazłam – za co bardzo serdecznie przepraszam pomysłodawczynię tego pysznego ciacha. Po drugie, moje dzieci nie pamiętają już jak robiły ze mną po raz pierwszy to ciasto… jak mała panienka (czyli moja córka) mieszała mąkę i dziwiła się, że ciasto można upiec bez jajek i bez tłuszczu, a jeszcze mniejszy synio układał na blasze ciasno pokrojone ananasy. To musiało być bardzo, bardzo dawno temu. Ciasto oczywiście odrobinę zmodyfikowałam dodając orzechy, migdały i oczywiście polewę czekoladową, bo wiadomo, że u mnie mieszkają czekoladożercy i domagają się swej dziennej porcji czekolady – koniecznie! Potrzebne będzie: 1 i 1/2 szklanki mąki razowej 2 łyżeczki proszku do pieczenia 1/2 szklanka cukru szczypta soli 1 szklanka mleka roślinnego aromat waniliowy łyżeczka soku z cytryny 2 łyżki cukru 8 plastrów ananasa z puszki garść migdałów

Wiosenne porządki ... czyli cukinia z marchewką

Obraz
Znudziły mi się już słoikowe dodatki do drugich dań, do mięska w szczególności w postaci ogórków, papryki, buraczków, dyni czy cukinii. No ile można? Zresztą, prawda jest taka, że półeczki w piwnicy opustoszały i to bardzo … Wiosna za pasem to i zapasy marniutkie w „niedźwiadkowej” spiżarni. Po długiej zimie – jaka by nie była – spragnieni jesteśmy świeżych jarzyn, owoców, kolorowych surówek na stole, które nie tylko pobudzą nasz apetyt ale rozbudzą nasze zmysły i wpłyną na nasz dobry nastrój, a nawet samopoczucie. Wyruszam więc na poszukiwania do sklepów ze zdrową żywnością, marketów, na jarmarki, targi, do zaprzyjaźnionych gospodarstw na „wielkie” zakupy …  po bogactwo smaku, koloru i aromatu. Potrzebne będą: 1 cukinia 2-3 marchewki 1-2 łyżki oliwy z oliwek szczypta soli szczypta cukru ulubione przyprawy: w moim przypadku / kurkuma, cubryca zielona, pieprz czerwony, rozmaryn (dobrze mieć świeży) ½ soku z cytryny Jak wykonać: Warzywa myjemy. Marchew (ponieważ użyłam

Żółtek … czyli koktajl owocowy z żółtych owoców

Obraz
Na dworze już wiosna w pełnej krasie … w wazonie pojawiły się pierwsze żonkile i bazie, słońce zaczęło świecić jasno i mocno, ludzie pozrzucali swoje grube palta… ulice zrobiły się kolorowe i jakby bardziej „gadatliwe”. Czyżby staruszkowie, którzy przez całą zimę nie wychodzili z domów nareszcie mogli wyjść – bo nie ślisko, bo nie zimno … by wreszcie usiąść w swym ulubionym parku na swej ulubionej ławeczce i spotkać swego ulubionego sąsiada … by nareszcie z kimś porozmawiać :-)   Wiosna napawa nas optymizmem, nadzieją, radością.   Wiosna to też czas dbania o swe zdrowie i kondycję.  Maja od dawna proponowała i marudziła byśmy zrobiły kolejny koktajl – koniecznie z dużą ilością mango. I Ona i ja uwielbiamy mango i dwa razy powtarzać mi nie trzeba, a ponieważ Maja jakoś ostatnio, źle wygląda,  wiadomo – dużo stresu, pisanie pracy, szkoła i piwo, którego sobie sama nawarzyła nie działają na młody organizm pozytywnie – uznałam, że koktajl to super pomysł nie tylko dla nas, ale

Nie taki znowu ukraiński, turecki czy ruski ... czyli barszcz ukraiński

Obraz
Barszcz ukraiński pochodzi z Ukrainy i stanowi jedno z dań narodowych w tym kraju. Jest często podawany również w Polsce, lecz przepis został mocno zmodyfikowany, głównie przez dodanie fasoli  typu Jaś, czy fasolki szparagowej. Podstawową cechą, która wyróżnia barszcz ukraiński spośród innych barszczy (przygotowywanych na Ukrainie), jest dodany do receptury czosnek oraz podawanie go z pampuszkami (małymi bułeczkami), polanymi zimnym sosem czosnkowym.   http://pl.wikipedia.org/wiki/Barszcz_ukrai%C5%84ski . Mamy w polskiej kuchni trochę więcej takich „kwiatków”  typu „barszcz ukraiński”, bo przecież słynne „pierogi ruskie”  czy „fasolka po bretońsku” nie wspominając już o naszej wspaniałej  „kawie po turecku”, która wprawiłaby w osłupienie niejednego Turka ;-)…  Ale co tam, światowcami jesteśmy i dania z całego świata jak widać serwować potrafimy … Dzisiaj więc ja zaproponuję Wam taki barszcz ukraiński jakiego nauczyła mnie gotować Mamusia i jaki lubią jej wnuczęta i co mi tam, że

Pierogi z soczewicą i mięsem

Obraz
Pierogi, pierogi… któż ich nie lubi, któż ich nie robi ;-)   Na pierogi zapowiedziała się Maja. Obiecała się, że przyjdzie wcześniej by mi przy pierogach pomóc i przy okazji się nauczyć. Myślałam, że źle słyszę … moja córka, w takim wieku chce się nauczyć robić pierogi??!!! Ja w jej wieku, co prawda byłam już mamą i żoną, ale za nic w świecie nie przyszłoby mi do głowy, żeby stanąć przy stolnicy i lepić pierogi! Co to nie! Od pierogów były Mama, Teściowa, Babcia no i w ostateczności garmażerka (chociaż na początku lat 90 nie było jeszcze tak rozwiniętej produkcji pierogów w garmażerkach, jak teraz). Brałam więc pierogi od moich cudownych kobiet pierogi na wynos i nie myślałam o nauce kucharzenia i bawienia się w te lepichy … nie miałam nawet stolnicy (zresztą nie mam jej dotąd).     Latka mijały, krajobraz wokół mnie zmieniał się co chwilę i nagle … bez Mamy, Teściowej, Babuni – skazana jedynie na garmażerkę musiałam wziąć sprawy w swoje ręce. Punktem zwrotnym był wyjazd z rod

Zielono mi … czyli koktajl owocowy z pietruszką

Obraz
Wiosna, wiosna, wiosna – pora zadbać o cerę, „figurellę” i nastrój. Do siłowni mnie jakoś tego roku nie ciągnie (zresztą nigdy nie ciągnęło, taka prawda i nie mam zamiaru się z tym ukrywać. Nie lubię tych miejsc, są nie dla mnie i już). Na „kije” jakoś też nie mogę się wybrać z Zuzanką :-( Wszystko to wynik złego samopoczucia, które ostatnio bardzo mi dokucza … myślę, że jeszcze kilka badań i wyników i znów humor wróci i wigor też. Tymczasem, postanowiłam zadbać o swój organizm od wewnątrz i oprócz kasz wszelkiego rodzaju, preferuję ostatnio koktajle warzywne, owocowe, mieszane - na bazie mlecznej i wodnej oraz bez tych dodatków. Czuję się po nich nieźle, całkiem dobrze, a nawet świetnie … Przemiana materii znacznie się poprawiła, cera jakby wyjaśniała, ha! Ponieważ siedzę dużo przy komputerze robię sobie ostatnio dużo koktajli z dodatkiem świeżej natki pietruszki (podobno jest rewelacyjna na oczy), dodaje moim koktajlom niepowtarzalnego smaku i koloru … zobaczcie sami :-) Pot