Truskawkowe pola … pięknej Lubelszczyzny


Mam, mam, mam! Zdrowe, czerwone suchutkie. W sam raz by zamknąć je na resztę roku w maleńkich słoiczkach dla swojej rodziny, dla przyjaciół dla znajomych :)


Truskawki wprost z janowieckich pól. Zbierane na zamówienie dziś o świcie tylko dla mnie :) Ja to mam szczęście :) Będę je mrozić, pasteryzować, zrobię z nich dżemy i galaretki. Będą na słodko i ostro.
 
Ale o tym potem…

Moja nowa kotka Psotka była bardzo zainteresowana truskawkami. Pierwszy raz w życiu widziała tyle truskawek. Drugi kotek Bohun - nawet nie podszedł. Dla niego to nie pierwszyzna :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kiszenie żuru, czyli o tym, jak Dziadek żur kisił

Pierogi z ziemniakami i kapustą kiszoną

Wielkanocna baba cytrynowa