Wojna z mikrobami … czyli koktajl z kiwi, pomarańczy, bananów i pietruszki


Wiosna za oknem, wiosna we włosach, wiosna w sercu, 


a w domu … pomór. Obaj panowie mego serca biedni, chorzy, rozgorączkowani, smutno…
Synio to nawet poszedł do szkoły z temperaturą pisać test szóstoklasisty … Stanęliśmy, jako rodzice oniemieli jak dwa słupy soli, gdy dowiedzieliśmy się, jakie stawia się wymagania
(w realiach polskiej służby zdrowia) rodzicom, dzieciom, lekarzom (by przychodzili przed 8.00 do pracy i przyjmowali pacjentów, bo szanowna komisja chce do 8.00 godziny być powiadomiona, że uczeń piszący test nie przyjdzie i ma usprawiedliwienie lekarskie, ha, ha, ha). Uważam, że to jawne celowe, a przede wszystkim bezmyślne działanie na szkodę dziecka i jego zdrowia, a urzędnik, który wymyślił taki przepis zapewne nie ma dzieci i nie wie, że dzieci potrafią rozchorować się w ciągu kilku godzin i nie sposób zaplanować wizyty lekarskiej z wyprzedzeniem tak jak by sobie wyobrażał to pan urzędnik – przynajmniej z jednodniowym wyprzedzeniem!
Poszedł, więc ten mój biedak do szkoły, napisał, wrócił i zniknął na następne 24 godziny męczony gorączką, katarem i kaszelkiem jak rzadko, kiedy.



Lubię naturalne metody leczenia i kiedy tylko się da stosujemy takie w domu. Ponieważ dzisiaj moi faceci nie mieli jeszcze zbyt wielkiego apetytu wiec nie nalegałam zbytnio i nie przekarmiałam ich nadto (uważam, że organizm sam reguluje swoje potrzeby podczas takich infekcji). Zrobiłam im tylko małą „bombeczkę” witaminową na bazie kiwi. Tym razem nie rozcieńczałam owoców wodą by chłopaki moje otrzymały jak najwięcej zdrowych witamin no i przy okazji coś „zjedli”. No
i udało się, koktajl bardzo smakował – Synio nawet poprosił o dokładeczkę, a to się zdarza bardzo rzadko:-)


Wojna z mikrobami nadal trwa. Jutro przygotuję im bardzo aromatyczny rosół. W sekrecie powiem, że nie pożałuję w nim ani czosnku ani cebuli.


Do zrobienia tego pysznego i pełnego witamin koktajlu
 

Potrzebne będą:
  • 1 kg kiwi
  • 2 duże banany
  • 1 duża soczysta pomarańcza
  • 1 pęczek natki pietruszki (same listki)

Jak zrobić:
 

Owoce myjemy, obieramy ze skórki (pomarańczę z białych osłonek), kroimy na cząstki i wrzucamy do blendera.  Wszystko blendujemy na jednolitą masę do momentu połączenia się owoców w jedną całość.  Wychodzi bardzo gęsty. Można jeść łyżką. Nie słodziłam ale jeśli ktoś chce może dosłodzić – proponuję dodać do blendera 2-3 łyżki miodu.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kiszenie żuru, czyli o tym, jak Dziadek żur kisił

Pierogi z ziemniakami i kapustą kiszoną

Wielkanocna baba cytrynowa