Formuła 1 … czyli pierogi z jagodami
Takich pierogów z jagodami jak robiła moja Mama nie robił nikt na świecie …
Maja suszyła mi głowę o zrobienie takich pierogów już od roku … ale z Mają wiadomo jak jest…
Jak są świeże jagody to nie ma Mai, jak jest Maja to nie ma już jagód :-(
No i tak się bujałyśmy z tymi pierogami, aż do tego roku.
Powiedziałam sobie jednak dość! Trudno!
Mai stuka właśnie ćwierć wieku na tej planecie i zna tylko smak pierogów Buni, która już nigdy jej tych pierogów nie zrobi … trzeba stanąć na wysokości zadania, zakasać rękawy i zrobić te słynne pierożki, zanim znowu Maja zniknie na wiele miesięcy.
Zakupiłam więc dwa opakowania dobrych, starannie wyselekcjonowanych dorodnych, zamrożonych jagód i przystąpiłam do dzieła …
Jak są świeże jagody to nie ma Mai, jak jest Maja to nie ma już jagód :-(
No i tak się bujałyśmy z tymi pierogami, aż do tego roku.
Powiedziałam sobie jednak dość! Trudno!
Mai stuka właśnie ćwierć wieku na tej planecie i zna tylko smak pierogów Buni, która już nigdy jej tych pierogów nie zrobi … trzeba stanąć na wysokości zadania, zakasać rękawy i zrobić te słynne pierożki, zanim znowu Maja zniknie na wiele miesięcy.
Zakupiłam więc dwa opakowania dobrych, starannie wyselekcjonowanych dorodnych, zamrożonych jagód i przystąpiłam do dzieła …
Potrzebne będzie:
ciasto na pierogi:
2 szkl mąkiszczypta soli
2 łyżki oleju
mocno ciepła woda (tyle ile wchłonie ciasto)
farsz:
- 60 dkg mrożonych jagód (a najlepiej świeżych)
- łyżka mąki kartoflanej lub zwykłej
- łyżka cukru (opcjonalnie)
dodatki:
- masło do polania
- cukier
- ½ szklanki gęstej śmietany
- kilka jagód do przybrania
Jak wykonać:
Jak wykonać ciasto na pierogi opisywałam już przy pierogach z kaszą i serem i pierogach ruskich i z soczewicą itp. itd.
Metoda jest wypróbowana i nie widzę sensu jej zmieniać – co najwyżej można dodać mniej oleju (wystarczy np. 1 łyżka).
Mąkę przesianą włożyć do melaksera lub pozostawić na stolnicy następnie dodaj do niej sól i olej i wyrabiaj powoli dodając wodę.
„Mój” melakser ma pięć stopni prędkości więc sobie stopniowałam również natężenie wyrabiania i bardzo uważałam, aby nie przesadzić z wodą.
Dodawałam do momentu aż ciasto było zwarte i elastyczne i stanowiło jedną całość.
Wyjęłam kulkę ciasta z melaksera, przykryłam lnianą ściereczką, aby nie wyschło i zajęłam się przygotowywaniem farszu.
Metoda jest wypróbowana i nie widzę sensu jej zmieniać – co najwyżej można dodać mniej oleju (wystarczy np. 1 łyżka).
Mąkę przesianą włożyć do melaksera lub pozostawić na stolnicy następnie dodaj do niej sól i olej i wyrabiaj powoli dodając wodę.
„Mój” melakser ma pięć stopni prędkości więc sobie stopniowałam również natężenie wyrabiania i bardzo uważałam, aby nie przesadzić z wodą.
Dodawałam do momentu aż ciasto było zwarte i elastyczne i stanowiło jedną całość.
Wyjęłam kulkę ciasta z melaksera, przykryłam lnianą ściereczką, aby nie wyschło i zajęłam się przygotowywaniem farszu.
Jagody tym razem są mrożone więc niewielką ich ilość przesypuję do miseczki i mieszam z niewielką ilością mąki ziemniaczanej i odrobiny cukru (wolę ziemniaczaną z cukrem, ponieważ podczas gotowania pierożków fajnie żeluje).
Ciasto rozwałkujcie, wykrawajcie z niego kółka, nakładajcie na kółko jagodowy farsz, złóżcie na pół i starannie posklejajcie brzegi, aby przy gotowaniu pieróg się nie otworzył i farsz z niego nie wypłynął.
Ciasto rozwałkujcie, wykrawajcie z niego kółka, nakładajcie na kółko jagodowy farsz, złóżcie na pół i starannie posklejajcie brzegi, aby przy gotowaniu pieróg się nie otworzył i farsz z niego nie wypłynął.
Nie wysypujcie wszystkich jagód naraz, bo wiadomo – lepienie pierogów jest pracochłonne.
W tym czasie jagody Wam się z pewnością rozpuszczą i powstanie jedna wielka breja, którą będzie trudno zlepić w pieróg.
A tak … powolutku, małymi porcjami, podsypując cukrem i mąką (też z tymi składnikami bardzo ostrożnie, proszę!) będziecie mieli i czas na lepienie pierożków i gotowanie ich na wrzącej i osolonej wodzie do momentu aż nie wypłyną i jeszcze przez jakieś 3 do 5 minut.
W tym czasie jagody Wam się z pewnością rozpuszczą i powstanie jedna wielka breja, którą będzie trudno zlepić w pieróg.
A tak … powolutku, małymi porcjami, podsypując cukrem i mąką (też z tymi składnikami bardzo ostrożnie, proszę!) będziecie mieli i czas na lepienie pierożków i gotowanie ich na wrzącej i osolonej wodzie do momentu aż nie wypłyną i jeszcze przez jakieś 3 do 5 minut.
Uwaga! Ciasto na pierożki z mrożonymi jagodami może być ciut grubsze niż na pierożki z farszem suchym.
Podaję polane sklarowanym masłem i słodzoną śmietanką.
Maja skakała pod sufit, mruczała przy jedzeniu … to chyba najlepsza nagroda. Chyba robię równie dobre pierogi, jak Mama – no w końcu od Niej się uczyłam, Ją podglądałam :-)
...zgłodniałam...:)
OdpowiedzUsuńNo proszę, nie tylko w mojej rodzinie na pierogi zawsze jest czas i ochota :-). Zapraszam ...
UsuńKocham pierogi z jagodami. Ale sama ich nigdy nie robiłam.
OdpowiedzUsuńCzarnowłosa - ja zrobiłam te pierogi drugi raz w życiu :-) ale nie zamierzam poprzestać ... uśmiechy na buziakach dzieci i to znaczące mruczenie pełne zadowolenia mówi mi, że musi być ciąg dalszy. Pierogi z owocami zawsze mnie przerażały, ale wiadomo, że strach ma wielkie oczy i jest przereklamowany :-) Zachęcam do własnej próby ... :-)
UsuńMaja to ma dobrze...zazdroszczę Mai :) Mniam!!!
OdpowiedzUsuńDzięki Kopereczku, jak miło ;-)
Usuń