Bagienne fantazje Mai wprost z Luizjany czyli … Makaron z krewetkami cajun w sosie Alfredo.


Maja lata jak z piórkiem wiadomo gdzie … Nie wiem czy to wiosna tak na nią działa czy stara się być tylko bardzo miła bo zawaliła wszystko co zawalić tylko można było i stąd teraz ta mobilizacja, przyspieszenie, ożywienie no i przymilanie się na całej linii do rodzicieli. Z boku wygląda to trochę już śmiesznie,
a czasem irytująco no ale młodości się wybacza bo … no … nie pamiętacie? ...  Nie?
Pamięta wół jak cielęciem był :)
No i niech Maja teraz sama załatwia sprawy, które już dawno mogła mieć pozałatwiane (mieliście tak? Bo przyznam się,
że mnie często się zdarzało). Niech Maja goni z językiem na brodzie i niech się spina, a że jednak babka mimo wszystko ambitna jest to wierzę, że Waterloo jednak nie będzie :)
Przyszła dzisiaj zadowolona, przemiła córka moja z torbą wypchaną zakupami i mówi mi -  gotuj … Dziś mam ochotę na - krewetki z kuchni bagiennej Luizjany.
No i zaczęło się :
 
Potrzebne będzie:
  • 30dkg makaronu typu fettuccine
  • 1 łyżka stołowa masła
  • 40-50dkg krewetki
  • 1 łyżka stołowa przyprawy cajun
  • 2 ząbki czosnku posiekanego lub przeciśniętego przez praskę
  • 1/4 szklanki białego wina wytrawnego lub bulionu drobiowego
  • 1 szklanka parmezanu (drobno startego)
  • 1 szklanka śmietanki 30%
  • posiekana zielona cebula



Jak przygotować:
Zaczynamy od  gotowania makaronu
W międzyczasie topimy masło na patelni (na średnim gazie), krewetki mieszamy  z przyprawą cajun, i smażymy przez 2-3 minuty na stronę. Po usmażeniu krewetek  odkładamy je na bok
Na patelnię dodajemy czosnek na  i smażymy  póki nie poczujesz zapachu (ok. 30s)
Deglasujemy pozostałości  z patelni  białym winem, dodając następnie śmietankę śmietanę, parmezan i przyprawę cajun do smaku. Gotujemy póki sos się nie zredukuje (ok. 3-5 minut)


Do gotowego sosu wrzucamy ugotowany makaron, zmieszamy z krewetkami.
Podajemy posypane zieloną cebulką

 

UWAGA!!! Jeżeli macie do dyspozycji krewetki mrożone - należy je odpowiednio wcześniej rozmrozić 

Komentarze

  1. mmm...wygląda to bardzo apetycznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, zaręczam, że jest bardzo smaczne :) Właśnie dostałam wiadomość na fejsie od Mai, że ma ochotę na drugą porcję :) :) :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Możesz skomentować ten post

Popularne posty z tego bloga

Kiszenie żuru, czyli o tym, jak Dziadek żur kisił

Pierogi z ziemniakami i kapustą kiszoną

Wielkanocna baba cytrynowa