Przyprawił mnie o zawrót głowy … czyli domowa przyprawa do krewetek.


Można kupić w sklepie, ale można przygotować własną i tak było dzisiaj. Wpadła Maja, narobiła ambarasu i smaku i w mojej kuchni zaczęło się dziać. Nastąpiła prawdziwa wiosenna reaktywacja … A  działo się sporo :) Zaczęłyśmy od zapełniania lodówki bo moi kochani faceci przyjęli podczas mojej nieobecności wariant bardzo oszczędny czyli w lodówce dużo światła i powietrza :) Zaczęłyśmy od ogarnięcia kuchni, potem od wspomnianych zakupów, a potem wspaniały, dwuosobowy team przystąpił do kulinarnej podróży przez bagna Luizjany :)


Dzisiaj pierwsza część tej bagiennej przygody.
 
Na początku naszego środowego popołudnia w kuchni postanowiłyśmy przygotować własnoręcznie przyprawę
o wdzięcznej nazwie  Przyprawa cajun. Przyprawy tej używa się do przyrządzania „bagiennych” krewetek cajun w sosie Alfredo
z okolic Luizjany (przepis na krewetki już niebawem - obiecuję).


Do zrobienia niewielkiej ilości przyprawy cajun potrzebne będzie:
  • 5 łyżeczek słodkiej papryki w proszku
  • 1 łyżeczka chili w proszku
  • 1,5 łyżeczki pieprzu cayenne
  • 1łyżeczka oregano
  • 1 łyżeczka tymianku
  • 1 łyżeczka czarnego, mielonego pieprzu
  • 1 łyżeczka białego mielonego pieprzu
  • 1 łyżeczka czosnku w proszku (ja używam suszonych płatków czosnku, które również ucieram w moździerzu)
  • 1 łyżeczka cebuli w proszku

 Jak wykonać:

Tymianek i oregano i czosnek  ucieram starannie w moździerzu na pył. Dodaję resztę składników i lekko ucieram (ale już bez zbytniej przesady). Ot cała filozofia przyprawy cajun.
Cajun doskonale nadaje się też do marynowania kurczaka, czy przyprawiania innych mięs (ot choćby teraz na grilla np. żeberek czy karkówki).


Przyprawę przechowywać w szczelnym pojemniku.


Inspiracja: http://gotowanie.onet.pl/przepisy/przyprawa-cajun,109149.html

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kiszenie żuru, czyli o tym, jak Dziadek żur kisił

Pierogi z ziemniakami i kapustą kiszoną

Wielkanocna baba cytrynowa