Nie taki burger straszny ... czyli ... burgery z kaszy jaglanej



Jaki burger jest każdy potrafi sobie wyobrazić … jaki burger jest każdy widzi. Ostatnio jednak udało mi się zaskoczyć swoich mężczyzn jaglankowymi burgerami . Pan K., który wydaje się, że zaakceptował w końcu mój nowy styl odżywiania się sam skusił się na solidną porcję burgerów z sałatą prosząc o dokładkę. Młody natomiast nie był zachwycony, że burgery nie pachną mięskiem pomimo, że w całym domu unosił się zapach jego ulubionej przyprawy curry, który w nadmiarze został dodany do burgerów z myślą o Młodym. Niestety burgery z kasy jaglanej pomimo curry nie podbiły serca Młodego. Ba! Nawet nie wzbudziły jego najmniejszego zainteresowania … cóż sądzę, że nadejdzie jeszcze taki dzień, że Młody przeczyta
z niedowierzaniem, jak to z wielką obojętnością podchodził do tych burgerów. Dlatego też postanowiłam udokumentować ten fakt króciutkim wpisem :)


Jaglankowe burgery
Potrzebne będzie:
  • 2 szklanki startej marchewki
  • 1 korzeń pietruszki
  • 1 ½ szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
  • ½ szklanki ziaren słonecznika
  • 1/3 szklanki ziaren sezamu
  • 2 łyżki nasion czarnuszki
  • 2 łyżki siemienia lnianego(w całości)
  • 2 łyżki mielonego siemię lnianego
  • ½ łyżeczki świeżo zmielonej kolendry
  • 1 łyżeczka świeżej natki pietruszki
  • 1/2 łyżeczka chili (mielone lub płatki) – opcjonalnie
  • 1 łyżka stołowa curry – opcjonalnie
  • 1 jajko (można zastąpić 2 łyżkami oliwy z oliwek lub 1 łyżką dodatkową zmielonego siemienia lnianego)
  • sól, pieprz do smaku

Jak wykonać:

Najpierw ugotowałam kaszę i odstawiłam ją do przestudzenia. Marchewkę starłam na drobnych oczkach mechanicznie
i wsypałam do dużej misy podobnie z pietruszką. Gdy kasza przestygła dodałam ją do startych warzyw. Ziarna słonecznika, sezamu oraz siemię lnianego uprażyłam chwilę na patelni,
a następnie dodałam do kaszy i startych warzyw. Do miski dodałam wszystkie pozostałe składniki i dokładnie wymieszałam.

Burgery piecze się w piekarniku w temperaturze 200stopni Celsjusza przez ok. 30 minut na złoty kolor. Wystarczy dobrze nagrzać piekarnik, uformować pożądane kształty i wyłożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Warto mieć ręce wilgotne przy formowaniu burgerów – wtedy masa łatwiej poddaje się formowaniu i szybciej odchodzi od dłoni.
Burgery można jeść na ciepło, na zimno, a nawet zamrażać.
Inspiracją do wykonania jaglankowych burgerów był przepis znaleziony na tym blogu





Komentarze

Prześlij komentarz

Możesz skomentować ten post

Popularne posty z tego bloga

Kiszenie żuru, czyli o tym, jak Dziadek żur kisił

Pierogi z ziemniakami i kapustą kiszoną

Wielkanocna baba cytrynowa