Anna i jej cały świat … czyli … Bezowiec z kremem śmietanowym, świeżymi owocami i ziołową nutą.
O
bezie i jej „przyjaźni” z nią pisałam już niejednokrotnie, cóż nie
muszę umieć wszystkiego. Na szczęście w mojej rodzinie bezy wypiekają
jak się patrzy wszystkie zdolne kobiety. Można by rzec, że na Waszych
oczach powstaje nowa bezowa tradycja mojej rodziny. Myślę, że jak
wymienię piekarnik na nowy to i ja będę mogła wreszcie pokazać Wam swoje
pomysły na ten prosty,
a jakże smaczny placek z cukru i białek :)
Tymczasem prezentuję Wam bezowca mojej kuzynki Anny Kosteckiej-Rozwadowskiej.
Ania jest moją kuzynką, ale nie jest to jednak zwykła kuzynka,
o nie. Od najmłodszych lat byłyśmy dobrymi kuzynkami, koleżankami i przyjaciółkami. Bardzo lubiłam spędzać czas
z Anulką w jej maleńkim pokoiku z zielonymi mebelkami. Tylko ja wiem jak czułam się w nim szczęśliwa i bezpieczna.
Pomimo wielu lat i upływu czasu i różnych perypetii losowych
i życiowych psikusów nasza rodzinna przyjaźń trwa sobie
w najlepsze. Potrafimy razem śmiać się i płakać, nie mamy tematów tabu i choć jesteśmy bardzo różne potrafimy dobrze się rozumieć. Jesteśmy sobie bliskie.
Nic faktu też nie zmieni ... jesteśmy rodziną :) obie roztrzepane, obie świszczypały :)
Anna jest kobietą dynamiczną i kreatywną. Przede wszystkim jest żoną i mamą dwójki fajnych, energicznych i mądrych dzieciaków, jest brafitterką, coachem. Podejmuje wiele inicjatyw i działa społecznie.
W Katowicach, jeśli będziecie mieli szczęście, możecie spotkać czarującą Annę w jej sklepie z damską bielizną. Sklep Anny ma nazwę DALIA liczy i sobie już 10 lat, wcześniej miał inna nazwę ale. również sprzedawano w nim bieliznę . Jest to sklep
z wieloletnią tradycją. Przeszkolony profesjonalnie personel jest
i będzie na każde Wasze życzenie. Przede wszystkim w tym sklepie każda Pani witana jest z uśmiechem, bo dziewczyny pracujące w nim lubią swoje klientki. Poza tym dobierają bieliznę do każdej sylwetki, przekonajcie się – są w tym naprawdę dobre .
Dalia mieści się w Silesia City Center w Katowicach na Chorzowskiej 107 (parter). Możecie troszeczkę podglądać co dzieje się w Dalii na stronie https://www.facebook.com/DALIASilesia
a jakże smaczny placek z cukru i białek :)
Tymczasem prezentuję Wam bezowca mojej kuzynki Anny Kosteckiej-Rozwadowskiej.
Ania jest moją kuzynką, ale nie jest to jednak zwykła kuzynka,
o nie. Od najmłodszych lat byłyśmy dobrymi kuzynkami, koleżankami i przyjaciółkami. Bardzo lubiłam spędzać czas
z Anulką w jej maleńkim pokoiku z zielonymi mebelkami. Tylko ja wiem jak czułam się w nim szczęśliwa i bezpieczna.
Pomimo wielu lat i upływu czasu i różnych perypetii losowych
i życiowych psikusów nasza rodzinna przyjaźń trwa sobie
w najlepsze. Potrafimy razem śmiać się i płakać, nie mamy tematów tabu i choć jesteśmy bardzo różne potrafimy dobrze się rozumieć. Jesteśmy sobie bliskie.
Nic faktu też nie zmieni ... jesteśmy rodziną :) obie roztrzepane, obie świszczypały :)
Anna jest kobietą dynamiczną i kreatywną. Przede wszystkim jest żoną i mamą dwójki fajnych, energicznych i mądrych dzieciaków, jest brafitterką, coachem. Podejmuje wiele inicjatyw i działa społecznie.
W Katowicach, jeśli będziecie mieli szczęście, możecie spotkać czarującą Annę w jej sklepie z damską bielizną. Sklep Anny ma nazwę DALIA liczy i sobie już 10 lat, wcześniej miał inna nazwę ale. również sprzedawano w nim bieliznę . Jest to sklep
z wieloletnią tradycją. Przeszkolony profesjonalnie personel jest
i będzie na każde Wasze życzenie. Przede wszystkim w tym sklepie każda Pani witana jest z uśmiechem, bo dziewczyny pracujące w nim lubią swoje klientki. Poza tym dobierają bieliznę do każdej sylwetki, przekonajcie się – są w tym naprawdę dobre .
Dalia mieści się w Silesia City Center w Katowicach na Chorzowskiej 107 (parter). Możecie troszeczkę podglądać co dzieje się w Dalii na stronie https://www.facebook.com/DALIASilesia
UWAGA!!! UWAGA!!!
Do
końca roku 2015 dla wszystkich chętnych, którzy odwiedzą Dalię w
Katowicach na Chorzowskiej 107 i dokonają zakupu mam niespodziankę :
otóż przy kasie na hasło Szkatułka Cook otrzymacie rabat w wysokości 10%
W imieniu Anny i własnym serdecznie zapraszam. A może kiedyś zaprosimy
Was do Dalii na bezowy tort ? Co Wy na to ?
A jak wykonać bezowca Anny? To bardzo proste :)
A jak wykonać bezowca Anny? To bardzo proste :)
Potrzebne będzie:
Na jeden „placek bezowy” (w sumie do wykonania bezowca potrzeba upiec 2 bezy więc należy podwoić ilość potrzebnych składników )
- 6 białek x 2
- 30 dag cukru x 2
- szczypta soli x 2
- 1łyżka mąki ziemniaczanej x 2
Na krem:
- 500ml śmietany 30%
- 500mg dobrej jakości serka mascarpone
- 3 łyżki stołowe cukru pudru
- usztywniacz do bitej śmietany (opcjonalnie – dla chętnych, ale nie polecam ze względu na dużą zawartość chemicznych dodatków)
- ulubione owoce do przybrania (borówki, jagody, maliny, truskawki, jeżyny, porzeczki)
- zioła do przybrania (mięta, melisa)
Wykonanie:
Każdą bezę przygotowujemy oddzielnie.
Białka ubijamy mikserem na sztywno, dodając szczyptę soli, potem stopniowo dodajemy cukier i nadal ubijamy aż masa stanie się szklista, potem dodajemy łyżkę mąki ziemniaczanej.
Na papierze do pieczenia odrysowujemy okrąg od dużego talerza, papier kładziemy na blachę i łyżką układamy pianę na powierzchni narysowanego koła.
Piekarnik nagrzewamy do 140 stopni ( tylko grzałka dolna ), wkładamy masę i suszymy w temperaturze 140 stopni przez jedną godzinę. Po wyłączeniu piekarnika placek należy zostawić w piekarniku do całkowitego wystudzenia. Jeżeli w piekarniku jest za dużo pary, to można go minimalnie uchylić po wyłączeniu żeby uszła, ale tylko na chwilkę.
Wyciągamy placek po wystudzeniu i zaczynamy to samo drugi raz , bo do wykonania bezowca potrzebujemy dwie takiej samej wielkości bezy.
Kiedy druga beza jest w piekarniku można zająć się przygotowywaniem kremu. Przepis jest bardzo prosty. Do misy wlewacie schłodzoną w lodówce śmietanę i ubijacie ją na sztywno z dodatkiem odrobiny cukru pudru (uważajcie żeby jej nie przekręcić – bo zrobi się Wam słodkie masełko). Gdy śmietana jest ubita można zacząć dodawać ostrożnie po łyżce serek mascarpone i cały czas delikatnie ubijać z dodatkiem reszty cukru pudru. Powstanie sztywny krem o lekko słodkawym smaku. Jeśli beza ma być od razu podawana można do masy dodać świeżych owoców, a jeśli nie i ma trochę dłużej postać to raczej nie polecam tego pomysłu. Owoce puszczają sok, który powoduje, że beza robi się zbyt wilgotna.
Po wystudzeniu i wyjęciu z piekarnika bez wykładamy je na ozdobną paterę lub talerz. Jedną bezę smarujemy kremem
i przykrywamy drugą (jej spodem). Wierzch drugiej bezy również smarujemy przygotowanym kremem i przyozdabiamy świeżymi owocami oraz ziołami – Anna użyła jagód, czereśni i mięty. Poleca również maliny, porzeczki, jeżyny, borówki.
Beza wyszła perfect :) i długo nie stała na rodzinnym stole Anny :)
Białka ubijamy mikserem na sztywno, dodając szczyptę soli, potem stopniowo dodajemy cukier i nadal ubijamy aż masa stanie się szklista, potem dodajemy łyżkę mąki ziemniaczanej.
Na papierze do pieczenia odrysowujemy okrąg od dużego talerza, papier kładziemy na blachę i łyżką układamy pianę na powierzchni narysowanego koła.
Piekarnik nagrzewamy do 140 stopni ( tylko grzałka dolna ), wkładamy masę i suszymy w temperaturze 140 stopni przez jedną godzinę. Po wyłączeniu piekarnika placek należy zostawić w piekarniku do całkowitego wystudzenia. Jeżeli w piekarniku jest za dużo pary, to można go minimalnie uchylić po wyłączeniu żeby uszła, ale tylko na chwilkę.
Wyciągamy placek po wystudzeniu i zaczynamy to samo drugi raz , bo do wykonania bezowca potrzebujemy dwie takiej samej wielkości bezy.
Kiedy druga beza jest w piekarniku można zająć się przygotowywaniem kremu. Przepis jest bardzo prosty. Do misy wlewacie schłodzoną w lodówce śmietanę i ubijacie ją na sztywno z dodatkiem odrobiny cukru pudru (uważajcie żeby jej nie przekręcić – bo zrobi się Wam słodkie masełko). Gdy śmietana jest ubita można zacząć dodawać ostrożnie po łyżce serek mascarpone i cały czas delikatnie ubijać z dodatkiem reszty cukru pudru. Powstanie sztywny krem o lekko słodkawym smaku. Jeśli beza ma być od razu podawana można do masy dodać świeżych owoców, a jeśli nie i ma trochę dłużej postać to raczej nie polecam tego pomysłu. Owoce puszczają sok, który powoduje, że beza robi się zbyt wilgotna.
Po wystudzeniu i wyjęciu z piekarnika bez wykładamy je na ozdobną paterę lub talerz. Jedną bezę smarujemy kremem
i przykrywamy drugą (jej spodem). Wierzch drugiej bezy również smarujemy przygotowanym kremem i przyozdabiamy świeżymi owocami oraz ziołami – Anna użyła jagód, czereśni i mięty. Poleca również maliny, porzeczki, jeżyny, borówki.
Beza wyszła perfect :) i długo nie stała na rodzinnym stole Anny :)
Mój patent - na krem do bezy? Siekam drobno kilka listków mięty lub melisy oraz ścieram do kremu odrobinę skórki
z cytryny. Dodaje to lekki posmak świeżości i aromatu.
z cytryny. Dodaje to lekki posmak świeżości i aromatu.
Komentarze
Prześlij komentarz
Możesz skomentować ten post