Mazurskie osobliwości czyli co i gdzie na Warmi i Mazurach.




Nareszcie wakacje i chillout. Zapraszam na Mazury.

Mazury, ani nie płasko, ani nie daleko …wryły się głęboko w moją pamięć i serce. Na Mazurach poczułam prawdziwą wolność i smak życia.



Po raz pierwszy pojechałam na Mazury niecałe 5 lat temu. „Panicka” z miasta, która o Mazurach wiedziała prawie nic i że na pewno są komary. Pojechałam i od pięciu lat każdego roku wracam, bo zafascynowały mnie nie tylko piękne jeziora, ale tzw. „klimat”. A na ten klimat składa się wiele czynników. Ów klimat na Mazurach tworzy przepiękna i niespotykana nigdzie indziej  w Polsce przyroda, cudowne miejsca wypoczynku i zabawy, ale przede wszystkim ludzie  z własną kulturą, zwyczajami i przyzwyczajeniami. Mazury po prostu są i trzeba je odkrywać kawałek po kawałku dla siebie i swoich potrzeb.
Mazury są trudne do opisania w kilku zdaniach. Nawet nie staram się tego zrobić bo po prostu nie dam rady i już. Każdy kto przyjeżdża na Mazury znajdzie tutaj dla siebie coś innego. Mazury są piękne, klimatyczne, swojskie, zjawiskowe, a nawet miejscami magiczne. I ciągle brakuje kolejnych słów do tego by opisać jakie są naprawdę Mazury…
Przez kilka lat przyjeżdżam tu wczesną wiosną, a wyjeżdżam jesienią. Każda z pór roku wydawała mi się zjawiskowa, ale to latem przyroda Warmii i Mazur prezentowała i prezentuje nadal apogeum swoich możliwości. Najbardziej ukochałam sobie tereny, na których obecnie położona jest Puszcza Piska, ale w wolnych chwilach podróżuje i poznaję też inne zakątki Krainy Wielkich Jezior.


Uwielbiam Mazury za ich niepowtarzalny klimat. Tutaj latem życie upływa mi w rytmie od wschodu do zachodu słońca. Tutaj zwalniam i mam czas - na przemyślenia, czas na spotkania
i wspólne spędzanie czasu z rodziną i wreszcie czas na obcowanie z przyrodą. Uważam, że Mazury są dla wszystkich: dla profesjonalistów i amatorów, dla dużych i małych, dla singli
i całych rodzin, dla zmotoryzowanych, rowerzystów , żeglarzy i pieszych. Każdy z pewnością znajdzie wiele dla siebie, a i czekać na niego może wiele przyjemności i niespodzianek bo według mnie Warmia i Mazury to obszar wielkiego potencjału oraz wykorzystanych
(i niewykorzystanych) możliwości. Zachęcam do odwiedzania tej zielonej krainy w sposób niekonwencjonalny i nieplanowany, bo na „Mazury” trzeba mieć czas.



Zjedź zatem z głównej drogi ekspresowej i zanurz się w zieloność, przejrzyj w błękicie jeziora, spotkaj ciekawych ludzi.
Takie są właśnie moje Mazury … piękne otoczenie (dzikie pola, lasy pełne zwierzyny, jezior), zero pośpiechu, jedzenie wysokiej jakości i ciekawi ludzie. Kto nie chciałby tak żyć??? Wiem, wiem są pośród nas i tacy, którzy potrzebują i kochają szybkie tempo i chaos metropolii, ale i dla nich znajdzie się wiele atrakcji. Ja skupię się jednak na tej części, którą nazywam „moje Mazury”, i którą cały czas odkrywam. 



Puszcza Piska (w której pomieszkuję i pracuję przez kilka miesięcy w roku)  to największy kompleks leśny na Mazurach, rozciągający się na powierzchni około 100 000 hektarów. Puszcza rozciąga się na aż 16 gmin w 3 województwach. W województwie warmińsko-mazurskim na terenie gmin: Biała Piska, Biskupiec, Dźwierzuty, Mikołajki, Mrągowo, Orzysz, Piecki, Pisz, Rozogi, Ruciane-Nida, Sorkwity, Szczytno Świętajno, w województwie podlaskim: gmin Kolno i Turośl, a także na terenie gminy Łyse w województwie mazowieckim. W skład obszaru puszczy wchodzi wiele jezior, które pełnią także rolę rezerwatów, m.in. Śniardwy.
W północnej części puszczy zlokalizowana jest Kraina Wielkich Jezior. Południową jej część porastają torfowiska niskie. Głównymi rzekami puszczy są Krutynia (najpiękniejsza rzeka w Polsce) i Pisa.
Tysiącom ludzi (mieszkańcom i przyjezdnym) Puszcza Piska daje dach nad głową, utrzymanie, źródła dochodu, dostarcza rozrywki i niezapomnianych wrażeń. Pełno w niej tajemniczych miejsc, które czekają aż je odkryjesz dla siebie. Spotkać w niej można wielu ciekawych ludzi, którzy na stałe wybrali mieszkanie w puszczy porzucając zgiełk miasta (literaci, malarze, poeci, rzeźbiarze, sportowcy, politycy, aktorzy, celebryci).



Jeśli chcesz wiedzieć co ciekawego skrywają „moje Mazury” zajrzyj do wsi położonej na południowym brzegu Jeziora Mokrego. Ta wieś to Zgon, w której zachowała się jeszcze architektura drewniana, wieś w której przed laty żył i tworzył Igor Newerly. W Zgonie nie omińcie restauracji Kurka Wodna. Pewnie już mają czynne i serwują swoje pyszne menu. Jeśli znajdziecie się nieopodal Mikołajek i uda Wam się znaleźć Króliczą Norę - nie omińcie jej. Nakarmią Was swymi wspaniałościami, a i oczy nacieszycie nie tylko zielenią, ale i w sercu lasu znajdziecie ciekawą galerię ...
Warto udać się do Wojnowa (serca rosyjskiej enklawy)  – wioski którą w 1832r założyli rosyjscy starowiercy (staroobrzędowcy) - gdzie zobaczyć można obecnie klasztor-muzeum.
W pobliżu Wojnowa położone jest wyjątkowe Kadzidłowo. Warto wybrać się do tej miejscowości ze swoimi małymi pociechami, by na przepięknym terenie spotkać się oko w oko z dzikimi zwierzętami w Parku DzikichZwierząt, zobaczyć zabudowania typowe dla wsi mazurskiej w prywatnym muzeum etnograficzno-historycznym w zabytkowej Osadzie Kulturowej. W Kadzidłowie czeka nie lada gratka dla miłośników dobrej kuchni (zajrzyjcie do Oberży pod Psem). Jeśli Kadzidłowo - to również Galindia w Bartlewie nieopodal Iznoty.


Galindia położona jest nad samym Jeziorem Bełdany gdzie swój bieg ma również najpiękniejsza rzeka polski Krutynia (polecam spływ kajakowy tą rzeką). Galindia to kompleks hotelowo-wypoczynkowy (który skrywa w swej przeszłości wiele ciekawostek i tajemnic) dla miłośników ciszy i spokoju. 


W 3 przepięknych i oryginalnie urządzonych hotelach odnajdziecie poszukiwany spokój i ciszę, a wieczorem zapraszam do Baru Barć (zwanego również Skansenem) na pyszne regionalne piwa, nalewki, miody pitne, a szczególne - w zimne wieczory na wszelakie grzańce (to tutaj właśnie pracowałam i testowałam nowe receptury wszelakich napojów). 














Puszcza Piska dla miłośników przyrody skrywa jeszcze wiele ciekawostek, zachęcam więc do odwiedzenia RezerwatuKonika Polskiego w Popielnie oraz Fermy Jeleniowatych w Kosewie Górnym. Marcinkowo (na trasie z Mrągowa do Olsztyna) zaprasza do odwiedzenia przepięknych ogrodów i motylarni. Miłośnikom długich letnich, leśnych wędrówek polecam spacer w lasach nad Jeziorem Ciche. Jezioro otoczone jest ze wszystkich stron lasami i pływającym pomostem torfowiskowym, a jedną z ciekawostek przyrodniczych jest głaz, który upamiętnia ostatniego mazurskiego niedźwiedzia, do którego docierają tylko nieliczni śmiałkowie.
 

Dla dużych  i małych chłopców nie lada gratką może być również w Mrągowie Muzeum Sprzętu Wojskowego (Mrągowo słynie również z organizowanego od lat Pikniku Country). Miłośnicy męskiej przygody powinni również odwiedzić w Koczku Szlak Fortyfikacji Szczycińskiej Pozycji Leśnej. Niedaleko Kętrzyna w Nakomiadach warto odwiedzić manufakturę ceramiczną, a nawet wziąć udział w organizowanych tam warsztatach ceramicznych.
Miłośnicy konnych przejażdżek znajdą coś również dla siebie. Godnym polecenia miejscem wydaje mi się stadnina w  Nawiadach czy Gałkowie, chociaż podróżując trochę po okolicy mogę śmiało stwierdzić, że dosiąść konia można w wielu miejscach (w wielu małych wioskach i gospodarstwach), a i ceny bardzo się różnią.
Nie sposób wymienić wszystkich miejsc, bo na każdym kroku, w każdym zakątku, w każdej mazurskiej wsi można znaleźć coś osobliwego i dla siebie ciekawego.



Na zakończenie trudno nie wspomnieć o Mazurach od strony typowo wypoczynkowej  i kulinarnej. Na turystycznych szlakach kryje się wiele pensjonatów, jadłodajni, restauracji
i małych barów, w których podaje się typowo regionalne dania kuchni mazurskiej oraz świeżo złowioną i dobrze usmażoną rybkę. Trzeba tylko wiedzieć gdzie … a no właśnie.
Aby zdobyć dobre rozeznanie polecam pytać zawsze „lokalsów” lub uczestniczyć w kulinarnych imprezach, których w sezonie letnim na Warmii i Mazurach można znaleźć bardzo wiele. Szczególnie polecam festiwal serów w Lidzbarku Warmińskim (doskonałe sery kozie z Morąga) czy imprezę zatytułowaną „W Sobotę w Sadzie”(to lokalny targ dobrego jedzenia organizowany w 4 interesujących miejscach na mapie kulinarnej Warmii i Mazur – w Mierkach, Bogaczewie, Mikołajkach i Karwik). Warto odwiedzić również targ lokalnej żywności w Dywitach. Właśnie w takich miejscach jak kulinarne festiwale czy lokalne targi dobrego i zdrowego jedzenia można spotkać prawdziwych pasjonatów i „twórców” kulinarnych, którzy uraczyć was mogą wspaniałą i zdrową polską żywnością z mazurskich pól i łąk i zagród. 



Szukajcie, a znajdziecie super miejscówki do wypoczynku … jeśli szukacie miejscówki tylko dla dorosłych i chcecie wypocząć w ciszy, w uroczym zakątku polecam Winnicę Majcz i jej cudownych gospodarzy Izabelę i Rafała oraz Przechowalnię marzeń, w których to odnajdziecie spokój, a nawet usłyszycie własne myśli.




Swoją mazurską przygodę zakończę dzisiaj w Mazurskich Baniach w lodziarni pani Danusi Jeśli kochacie lody to tylko tu u Pani Danusi Rogalskiej zadowolicie swoje podniebienie. Tylko trzy smaki, za niewielką cenę gwarantują prawdziwą rozkosz podniebienia, a starszym powrót do dzieciństwa. Wtedy lody  właśnie tak smakowały! Zapamiętajcie ten adres:
Lody Tradycyjne - Danuta Rogalska.
Ulica Konopnickiej 37. Banie Mazurskie (kierunek - Gołdap)





A może Wy macie coś godnego na Warmii i Mazurach? Podzielcie się. Mam ogromną ochotę tam wrócić, więc mam nadzieję, że będzie znowu o czym pisać ... 





Komentarze

  1. Kochane mazury, czas na wspomnienia mojego dziecinstwa i rodzinnych wakacji <3 <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ba! Ludzie z Mazur piękni, dobrzy i szczerzy! Uwielbiam Mazury. Tęsknię za nimi.

      Usuń
  2. Wow! Wiele miejsc, o których piszesz znam i podzielam Twoje zdanie, że warto odwiedzić. Cieszy jednak fakt, że wiele jeszcze mam do zobaczenia i odkrycia :) Co mogłabym dodać to może słówko o tym, że w krajobrazy Mazur wpisanych jest wiele zamków krzyżackich. Przykładem takiego miejsca jest Ryn i tamtejszy zamek, który dzięki kilku przedsiębiorczym Polakom został odrestaurowany i co prawda zorganizowano w nim hotel ale zamek można zwiedzać i posłuchać o tym jak ciekawa jest jego historia.
    Fotki w Twoim wykonaniu jak zwykle fantastyczne ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Chociaż kocham góry to od zawsze marzy mi się wypad na Mazury. Na pewno to kiedyś zrealizuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mazury ... tego nie ogarniesz, dopóki nie pojedziesz. Raz tam pojechałam i wracam zawsze z dużą chęcią i tęsknię jak cholera <3

      Usuń
  4. Na lody do Bań jeździliśmy rowerami 12 km z termosami...😁😁😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po ich skosztowaniu jechałabym dużo więcej ... Myślałam, że lepszych od tych w Krynicy Górskiej już się nie da zrobić, a jednak można :)

      Usuń
  5. Warto odwiedzić, potwierdzam. Mazury są pełne świetnych atrakcji, a i też można świetnie tu wypocząć. Do takich celów idealnie nadaje się osada na mazurach, cały obiekt ma 2ha, a w okolicy są piękne trasy rowerowe, na wycieczki piesze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Adik, dziękuję za polecenie nowej miejscówki. Ufam, że jest tak, jak opisujesz, bo jeszcze tam nie byłam. Chętnie się tam wybiorę i sprawdzę, czy warta polecenia. :) Tymczasem zamieszczam Twój komentarz i "polecajkę", bo dobre miejsca trzeba polecać. Polska jest piękna i jeszcze nie odkryta, a przecież pełna ciekawostek i pięknych, tajemniczych miejsc.

      Usuń

Prześlij komentarz

Możesz skomentować ten post

Popularne posty z tego bloga

Kiszenie żuru, czyli o tym, jak Dziadek żur kisił

Pierogi z ziemniakami i kapustą kiszoną

Wielkanocna baba cytrynowa