Zimowa herbata rozgrzewająca w wersji XXL


Zimno, a za oknem….  albo biało, albo mokro I nieprzyjemnie? Cóż, pogoda nas nie rozpieszcza i chętnie zostajemy w domu pod kocykiem zajadając coś słodkiego.
Brzmi znajomo?
A przecież nie musi tak być. Wystarczy szklanka rozgrzewającego naparu lub talerz gorącej zupy by nasze ciało się rozgrzało,
a umysł zaczął pracować i znowu był w formie.
Dobrze rozpocząć  dzień od szklanki ciepłej wody z odrobiną miodu i soku z cytryny oraz nie zapomnieć  o solidnym śniadaniu – najlepiej ciepłym i  energetycznym, które dobrze rozgrzeje nasz organizm dodając nam przez to energii i sił witalnych.

Ogrzejcie swoje ciała, dodajcie im energii, a przy okazji swój dom wypełnijcie aromatami dającymi przyjemne zapachy, kojącymi zmysły i działającymi również bardzo rozgrzewająco.
Na nadchodzące ciemne i zimne wieczory, na spotkania
z przyjaciółmi na smutki i radości proponuję od dziś zimową herbatę w wersji XXL.
 

                               Zimowa herbatka

Lubimy ją wszyscy i chętnie popijamy w zimowe wieczory.
Ma tyle wersji, że trudno się zdecydować na tę najlepszą.





Składniki:

  • garść suszonych owoców dzikiej róży
  • garść hibiskusa 
  • ¼ suszonego lub świeżego jabłka pokrojonego w niewielkie kawałeczki 
  • 1 plaster cytryny lub kawałeczek pigwy 
  • 1 plaster pomarańczy 
  • szczypta cynamonu 
  • 2 małe plasterki imbiru 
  • 1 gwiazdka anyżu 
  • ok. 10szt goździków 
  • łyżka miodu 
  • gałązka świeżej mięty ½ l wody

Przygotowanie:

Do garnuszka wsypać  garść owoców dzikiej róży i hibiskusa, pokrojone jabłka (1/2 porcji).
Dodać przyprawy: cynamon, anyż, 5 goździków.
zalać wszystko wodą i gotować na wolnym ogniu ok. 15 minut.
Do wysokiego naczynia włożyć pozostałe jabłka, pomarańczę
i cytrynę/pigwę pokrojone w niedużą kostkę, dodać resztę goździków i miętę. Przecedzić wrzący napar na siteczku o niewielkich otworach i dodać miodu kiedy napój ostygnie do temperatury ok. 40 stopni. Tak przygotowaną herbatkę popijać tak często jak to tylko możliwe.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kiszenie żuru, czyli o tym, jak Dziadek żur kisił

Pierogi z ziemniakami i kapustą kiszoną

Wielkanocna baba cytrynowa