Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2015

Koktajl truskawkowy z mango i kiwi (w rytmie reggae)

Obraz
Nie będę się zbytnio rozpisywać, bo nie ma nad czym.  W zimowy wieczór sącząc szklaneczkę tej ambrozji powracam wspomnieniami na gorące plaże wsłuchując się w szum fal i wiatru wołanie. Składniki: Świeże lub mrożone truskawki (w moim przypadku zmiksowana zamrożona pulpa truskawkowa – zajmuje mniej miejsca w zamrażalniku) 1 dojrzałe mango 2-3 bardzo dojrzałe kiwi (warunek podstawowy – muszą być słodkie) Miód/cukier/syrop z agawy – dosładzamy opcjonalnie wedle upodobania Przepis: Mango i kiwi obieramy, truskawki rozmrażamy. Każde z owoców miksujemy oddzielnie i układamy warstwami w szklance – ostrożnie by się nie wymieszały. Można oczywiście dosłodzić sobie któryś z pojedynczych i zmiksowanych składników, ale zachęcam, by wybierać owoce dojrzałe wtedy ich słodycz będzie na tyle zadowalająca, że dosładzanie będzie zbyteczne.  Chyba nie muszę dodawać, że schłodzony smakuje najlepiej? :) Delektujcie się :)

Żeby nie było nudno … czyli ... surówka z białej rzodkwi.

Obraz
Młody chce kotleta no to ma! Ostatnio jeśli chodzi o obiady,  obracamy się w temacie kotleta, pizzy, chili con carne no i ewentualnie spaghetti lub lasagne. Wszystko oczywiście z mięsem, żadnych warzyw no bo jakże inaczej. Nawet nie próbuję inaczej bo Młody zapowiada z góry – Mamuś tylko żadnych warzyw, grzybów - jednym słowem - żadnych dodatków!  ...  Ostatnio udałam lekkie odchylenie, że pieczarka to nie grzyb, ale niestety :(  Młody zna się również na grzybach, pieczarkach i wyczuje nawet najdrobniejszy dodatek, który mięskiem nie jest :( Na dzisiejszy obiad do nudnego kotleta przygotowałam lekką, soczystą surówkę z białej rzodkwi z czarnuszką, jabłkami, pomarańczami i żurawiną. Wszystkie te składniki mój mięsożerny młody mężczyzna lubi. Niestety wobec surówki pozostał niewzruszony. Cóż, taka karma :)   Potrzebne będzie: 1 kawałek białej rzodkwi (połówka z dużej) 1 pomarańcza 1 kwaśne jabłko garść żurawiny ½  łyżeczki czarnuszki (opcjonalnie...

O miarach i miarkach, o szczyptach i pintach, o gulach i chlustach

Obraz
Od początku pisania bloga, a nawet dużo wcześniej bo przecież przygodę z samodzielnym gotowaniem rozpoczęłam jakieś 25 lat temu miałam ten sam kłopot … a mianowicie miary i wagi. I nie będziemy się dziś zajmować moją wagą, nie kochani. Moja waga jest moją sprawą i już bardzo dawno zaakceptowałam stan rzeczy. Co jakiś czas miewam zryw kawaleryjski, ale prawdę powiedziawszy kończy się on tak jak dla Krzyżaków pod Grunwaldem :( Wracając do wag i miar, a raczej miarek – zaprosiłam dziś Maję do publikacji. Mądra ma Córka opowie o własnych doświadczeniach i wnioskach oraz odkryciach w tak ważnej dla nas domenie jaką są skrupulatne odmierzanie składników do przygotowywania wielu wspaniałych potraw. Przyznam się, że w wielu wypadkach przygotowuję swoje potrawy bez miarek, zupełnie na tzw. „oko” i smak (gorzej z podaniem przepisu).   A teraz już tekst Mai                     ...

Co jadają pasterze ... czyli ... zapiekanka pasterska a' la Gordon Ramsay

Obraz
Kiedy chłopaki znikają z domu, my z Mają przejmujemy kuchnię i zaczyna się babskie gotowanie! 💃    Tym razem postawiłyśmy na klasyk – zapiekankę pasterską Gordona Ramsaya.    Dużo ziół, odrobina wina i złociste purée z parmezanem na wierzchu…    Efekt?    Danie, które pachnie obłędnie, syci i sprawia, że aż chce się dokładki! 🍽️   Zapiekanka pasterska Gordona Ramsaya to comfort food w najlepszym wydaniu – prosta w przygotowaniu, efektowna i absolutnie przepyszna.    Zróbcie ją raz, a wejdzie na stałe do waszego menu!      Zapiekanka Pasterska Gordona Ramsay’a     Składniki Nadzienie: 2 łyżki oleju 700 g mielonej wołowiny lub jagnięciny kilka chlustów sosu Worcester ¼ filiżanki bulionu 1 duża marchewka, starta 1 duża cebula, starta 4 ząbki czosnku świeży rozmaryn i tymianek 2–3 łyżki koncentratu pomidorowego kilka chlustów (pluśnięć) czerwonego wina wytrawnego sól, piep...

Herbatka zimowa

Obraz
Dopóki Ciebie, Ciebie nam pić Póty jak w niebie, jak w niebie nam żyć Herbatko, Herbatko, Herbatko Dopóki Ciebie, Ciebie nam pić Póty jak w niebie, jak w niebie nam żyć Herbatko, Herbatko A on duje i duje … już od kilku dni tak duje. Głowy chce pourywać, dachy chce pozrywać, sieć energetyczną zdążył już ponadrywać. Koty są bardzo niespokojne, starszych ludzi bolą głowy i twierdzą, że na pewno co złego przyniesie, cóż … nie znam się na wiatrach, ani na tym co przynoszą. Wiem, że nie mam ochoty wyjść za drzwi w taką pogodę, a jeszcze ten duje i duje. Śniegu też powymiatał choć było go nie za wiele, no ale był. Można już było oko nacieszyć białym, lekkim puchem, który okrył naszą szarą Matkę Ziemię. Można już było w ciszy i spokoju zaparzyć sobie zimową herbatkę, poczytać zaległą lekturę, posłuchać ulubionej muzyki kiedy moi panowie szusowali sobie na małych bo małych ale naśnieżnych i dobrze przygotowanych okolicznych stokach narciarskich. No ale przy...

Do Siego Roku AD 2015 czyli ... życzenia noworoczne, podsumowanie i plany na przyszłość

Obraz
Mili moi przyjmijcie życzenia ode mnie. Niechaj spełniają się Wasze marzenia. Żyjcie w zdrowiu i szczęściu, miłości i dostatku w tym Nowym Roku 2015  Właśnie rok 2014 chowa się głęboko na dnie mojej szkatułki. Jeszcze krótkie podsumowanie i można zamknąć wieczko. Jaki był ten miniony rok? Tu na blogu i w kuchni całkiem,  całkiem interesujący i bardzo dynamiczny. Wiele się nauczyłam (miedzy innymi od Was drogie blogerki i blogerzy), uczestniczyłam w kilku warsztatach kulinarnych , a także je organizowałam. Szkatułka Cook pracowała też charytatywnie gotując na ponad 200 osób i przyznam się, że praca choć bardzo ciężka – przyniosła mi ogrom satysfakcji i zadowolenia, a moje doświadczenie kulinarne choć jestem przecież amatorką – zostało docenione. Latem, jeśli ktoś pamięta (z moich wpisów na blogów) byłam kwatermistrzem i kucharzem  z wyboru dla załogi przyjaciół i żeglarzy . Nie ma to jak zadowolone i uśmiechnięte miny przy stole, a co najfajniejsze – zawsze pu...