Knedle ze śliwkami
Wszystko tej jesieni przyspieszyło :( Ganiam zziajana i zdyszana nie wiadomo za czym, nie wiadomo po co … Jeżdżę ciągle gdzieś … po coś … zamiast wykorzystać resztki słońca ostatnie ciepłe dni na zaplanowane krótkie wakacje – takie tylko dla mnie, o których marzę, które naprawdę chcę. Potrzebuję odrobiny spokoju, by zebrać myśli, by popatrzeć w końcu hen przed siebie (a nie ciągle oglądać się do tyłu). Potrzebuję powietrza, nowego oddechu … Zapowiadają kilka ciepłych dni na początku października, więc może w końcu … ale, ale! Miało być o knedlach i będzie o knedlach. Na wiosnę proponowałam knedle z truskawkami , a zamykając sezon letni proponuję knedle ze śliwkami. Sezon na śliwki już prawie się kończy, ale ponieważ było sucho i ciepło zapewne uda się Wam, tak jak i mnie dostać piękne i dorodne węgierki – bo węgierki są najlepsze i na powidła i na knedelki. Knedle nauczyła robić mnie moja Mama już bardzo dawno temu. Potem moje knedle przechodziły róż...